InnoTrans 2016
02
10.2016
Największe na świecie targi poświęcone transportowi szynowemu nie mogły odbyć się bez coraz poważniejszego partnera kolei – symulatorów. Swoje rozwiązania prezentowały m.in. RSSLO, Siemens, czy Nippon Signal.
Niewątpliwie jednak największym wydarzeniem targów była wystawa naszego rodzinnego symulatora SIMTRAQ. Z możliwości wypróbowania symulatora QUMAKA skorzystali nie tylko niemal wszyscy polscy przewoźnicy, ale również przedstawiciele światowego rynku kolejowego.
Co ważne, wszyscy zgodnie wskazali na SIMTRAQ, jako najlepszy zaprezentowany na targach symulator. Na przewagę nad konkurencją ma niewątpliwie wpływ mobilność polskiego symulatora. QUMAK zaprezentował pierwszy na świecie zabudowany na naczepie samochodowej w pełni mobilny symulator pojazdu kolejowego. Pozwala on docelowo prowadzić szkolenia w każdym dowolnym miejscu w kraju, a nawet na świecie. Rozwiązanie to ma niebagatelne znaczenie zwłaszcza dla tych przewoźników, którzy nie posiadają własnego symulatora. Dzięki rozwiązaniu SIMTRAQa mogą prowadzić szkolenia w dogodnym dla siebie czasie i miejscu, co ma wpływ na obniżenie kosztów szkolenia oraz krótszy czas wyłączenia z pracy przewozowej maszynisty.
Ciekawe rozwiązanie zaprezentował lider na światowym rynku żurawi kolejowych firma Kirow. Kirow na targach prócz swoich flagowych produktów zaprezentował symulator dźwigu kolejowego. Symulator w pełni odzwierciedla realne możliwości i parametry oferowanego przez Kirow dźwigu dzięki czemu możliwe jest prowadzenie szkoleń lub wdrażanie nowego pracownika bez konieczności wyłączania urządzenia z eksploatacji. Przekładając ten wątek na nasz rodzinny rynek warto zadać pytanie, czy polscy producenci mogliby wraz z produkowanymi pojazdami oferować symulatory. Przy okazji pojawiających się zapowiedziach przewoźników dotyczących zakupu nowego taboru warto rozważyć możliwość uzupełnienia oferty o symulator, zwłaszcza w przypadku nowych typów pojazdów kolejowych.